Komentarze: 2
"Zalozylam dzis maske....i szczescie mnie poznalo..."
Strasznie sie balam.....czekajac na ustana z mamty...co minute ktos cos zapominal....trwalo to ok 1 h. ..potem mnie zawolano i jak sakazaniec weszlam do klasy..stanelam na srodku i sie zastanawialm co robic...kobitka do mnie powiedzila "przedstaw sie"(a znala mnie doskonale:) Parsknelam smiechem i sie spytalam z mala ironia "mam sie przedstawiac?:) a ona " tak " hm...wiec tak uczynilam.Potem wylosowalam zestaw i przeczytalam "L"(wtajemniczeni wiedza o co chodzi:) i zaczelam rozwiazywac zadanka ..Kora w tym czasie sie produkowala ...czas minal i moja kolej...rozwiazalam zadania ale nie bylam pewna czy dobrze..okzazalo sie ze dostalam 5!:) to byl szok...ale bardzo mily:) Jadac do domu mialam ochote pobiec do ......... i powiedziec "dostalm 5,nie wierze.."..ale tak moglam zrobic jakis czas temu teraz juz nie.......bylam sama..ze swoja radoscia....do momentu jak jakis pan z 1 zebem mnie zaczepil i zaczal nawijac..:) Postanowilam wczesniej wysiasc po to aby przejsc sie troszke po parku...nastepnie wsiadalm do tramwaju i patrzylam przez jakis czas na okno w ktorym 2 lata temu mozna bylo zobaczyc mojego...dziadka..tak bardzo chcial zeby byl na mojej 18, w okresie matur....ale on musial odejsc z tego swiata w myslach widzac jego usmiech ... zauwazylam jadacego starszego pana na rowerze,smieszny byl..taki wesolutki,spiewal do siebie...i spojrzal na mnie...ja sie do niego usmiechnelam..a on do mnie .. w trakcie tego cichego spiewania... wydawalo mi sie ze te kilka nutek wydobywajacych sie z jego ust byly dla mnie......moj dziadek tez mi kiedys spiewal...zreszta bylismy zgranym "bandem"......tak mi go brakuje......
Wczoraj myslalm nad dawna przeszloscia....nie moge do niej wrocic...moja niedawna przeszlosc byla czyms piekniejszym i gdybym zrobila to co ponad rok temu czula bym sie strasznie....Teraz jestem sama ...wyciszam sie...poznaje oblicza nocy.....Mysle ze jeszcze wiele przedemna...i gdzies tam spotkam to....moje serduszko...
milego dnia...