Komentarze: 4
Gdzie on jest???????????? moze to jest banalne ,ale siedzac dzis przy matmie zamyslilam sie...a o czym myslalm? o nim...o kims kto kiedys wezmie mnie za reke,bedzie mnie kochal i to bedzie moja milosc...ktorej brakuje mi...Wszystkie moje zwiazki to byla jedna wielka sciema,zawsze cos bylo nie tak i bum...nas juz nie bylo...Ale wiecie co?ja jestem jakos ostatnio spokojnie cierpliwa,bo ja wiem ze ten ktos kto bedzie mi ofiarowal swoj swiat a ja mu swoj to on gdzies tam jest...gdzies czeka i nie wie ze kiedys sie spotkamy-a moze wie?Juz jestem gotowa na przyjazn z mojim dyzma(bylym) bo moje uczucia sa stlumione...nawet wiecie co bym chciala zeby dziewczyna ktora nadal go kocha tylko ze on sie z nia rozstal...- moze powinni byc razem?przeciez ona tak cierpi...potrzebuje jego dloni i oparcia w chwilach przygnebienia.Czy to nie jest dziwne? ja zycze czegos dobrego osobie ktora mogla w kazdej chwili mi go wtedy odebrac...Moze on tego jeszcze nie wie ze gdzies tam w podswiadomosci jeszcze ja kocha...moze nie wie...Zawsze mowilam ze jak juz spotkam ta milosc niefikcyjna to jej nogi wyrwe:)prawda ze romantyczne- wyrwe poniewaz tak dlugo na nia czekalam i tyle razy plakalam modlac sie do tego na chmurce zeby w koncu skierowal mnie w odpowiednia strone...nasza "strone"moja i jego...wiem wiem w tym momencie ktos napewno by mi powiedzial -"na wszystko przyjdzie pora" a ja bym z usmiechem mu odpowiedziala-wiem:)bo po co sie spieszyc,po co biegac za miloscia ,kasa itp.nalezy wszystko spokojnie robic dzieki czemu to co osiagniemy bedzie takie pelne bez zadnych "dziur".Powiem wam tak: cieszcie sie zyciem i kozystajcie z niego jak najlepiej byle rozwaznie,czekajcie na te milosci nawet kilkadziesiat lat...napewno warto:)A jesli czyta mnie moj ukochany ktorego nieznam hehhe to macham do niego raczka i mowie:hej tu jestem w Gdansku:) heheh .Niestety musze konczyc,zadania z matmy wzywaja..papapap