juz nas nie ma:(
Komentarze: 0
Patrzylam dlugo w koncu zgasl...plomien ktory polaczyl nas...stworzyles swiat namiare swoich wad stworzyles swiat na miare naszych wad... ale ja to nie docenilam.Moze troche zaluje ze moje rozstanie z chlopakiem sie urzeczywistnilo-przeze mnie?ale moje rozstanie nie bylo bezpodstawne...ja potrzebowalam samotnosci...moze prawdziwej milosci? czuje ze rymuje heheh.Niby laczy nas przyjazn,ale czy ona nie umrze niedlugo? Po kazdym zwiazku pozostaje jakis osad ,ktory sprawia ze nasze dni sa beznadziejne.Zawsze sie zastanawiam po co to wszystko?po to zeby czlowiek zatracal sie w swojej niby beznadziejnosci? Ale to nas uczy byc twardymi osobkami ,ja teraz wiem ze niedam sie wykorzystac,nikt nie bedzie manipulowal mna i mojimi uczuciami.Ktos mi kiedys powiedzial ze po burzy przychodzi slonce ,zauwazylam ze to slonce sie we mnie rodzi ,jest coraz jasniejsze:))i jasniejsze i jeszcze raz jasniejsze:)To jest latwo jak sie nie widzi tej osoby,a jak ja zobacze a to jest niewykluczone to moze to slonce momentanie zniknie:(ale spoko dam rade.Narazie nie probuje myslec o Dyzmie itp.Probuje sie czyms zajac i robie postepy:)Zastanawiam sie tylko kiedy ja spotkam ta jedyna osobe ,ktora pokocham calym mym sercem i dam mu caly moj dziwny swiat w ktorym napewno sie odnajdzie:)tylko zebym go niespotkala w klubie seniora:)hehe ale sie pocieszam...:)papPaaa
Dodaj komentarz