Archiwum 26 maja 2003


maj 26 2003 juz wiem ze to nie wroci....
Komentarze: 0

   Dzis spedzilam dzien na wsi bylo super,robilam zdjecia ,  czulam jak pulsuje ziemia kiedy lezalam na niej i ogladalam niebo....Mialam duzo czasu do myslenia...i zrozumialam  juz do konca ze nie bede juz z kims z kim bylma ze nadzieja prysla i to juz nie wroci...ja wiem dlaczego ale to zachowam dla siebie.Teraz bede staralam sie o super znajomosc z nim...Wiem ze niebylam do konca taka jak powinnam byc w zwiazku teraz juz wiem...co robic....mysle ze oboje sie czegos nauczylismy...Dzis sie smialam jak 3 wiesniakow  zerkalo na mnie hehe to byli synowie  kolesia ze wsi od ktorego moj ojcice kupil ziemnie,ale odwazni na maxa:) ja biedna siedzilam a oni sobie staneli na takim podwyrzszeniu i sie patrzyli....smiesznie...ale ja sie zawsze pesze..nawe nie byli tacy  zli:)Widzicie ja juz  na nowo sie rodze...widze ludzi w okol mnie...widze pary idace za reke i sie ciesze razem z nimi......

     Dzis robilam  zdjecia kaczuszkom:) mrowkom:) i sarence:) tam byla taka cisza,wszystko wspolgralo,nikt  nie walczyl o swoje...nie bylo rozstan...nienawisci...zazdrosci...kiedys pojade tam i bede siedzic nawet cale wakacje...

     Zauwazylam ze dzieki przyjacielowi umiem docenic to co robie...umiem powiedziec z jakim facetem bylabym szczesliwa.....kiedys nie potrafilam.....nie potrafilam powiedziec :" to jest piekne".......

     Mam tyle marzen i wiem ze ze w ciagu 2 lat moze sie zrealizuja...tak bardzo bym chciala....Jesli dane jest mi zdanie do AM to wyjade na drugim roku na studia zagranice...ide za glosem rozsadku i serca...i wiem ze poradze sobie nawet sama  wsrod obcych mi ludzi...To bedzie jedna z najwiekszych prob w moim zyciu...na rok pozegnam sie ze wszytkimi ktorych kocham i lubie....z moim malym azylem....

     Rozmarzylam sie......bede mykac....

 

rastawoman : :
maj 26 2003 smutno mi.....
Komentarze: 3

      Juz tak dawno nie plakalm z tego powodu.......a dzis......teraz.......moje lzy pojawily sie niesopdziewnie..wspomnienia je obudzily.......tak sie boje ze to przygniecie  mnie cala moj zapal do zycia i kreowania wlasnej osobowosci,Tak bardzo chcialm  razem z nim stworzyc "nasz " wlasny swiat i cieszyc sie z niego......tak bardzo chcialam......

                      DLACZEGO???????????.....teraz czuje ten bol i cios w sercu......milosc kpi ze mnie........zrobila sobie ze mnie marionetke  z ktora robi co chce.......siedze sama ...łzy mi zakrywaja widocznosc.......tak bardzo bym chciala.....ale to chyba zbyt wiele........to po co stworzylismy to cos...po co???????czy to kolejna zagadka od zycia ktora nie rozwiarze???????? Nie potrafie nawet patrzec na innych facetow...nieraz sie zmuszam..mowie do sbie zobacz...jeszcze spotkasz to twoje sloneczko bedziesz szczesliwa.......ale dlaczego w to nie wierze?????? przeciez mialo byc innaczej........

                        BOJE SIE............patrze na poudeleko w kotrym sa moje wspomnienia z tych chwil.......dlaczego jest czasami super,ciesze sie z samotnosci a czasmi  brak mi sil......i tesknie za kims kto juz nie ejste tym kims......

           "......only time......."

rastawoman : :