sex:)
Komentarze: 2
Zaraz umre...pisze i pisze a tu BUM:( jakis blad na stronie:( Zapewne mnostwo ludzi wejdzie tu z mysla "oooooo SEX grrrrrrr" hihihi taram:) dzis porusze temat pt "muzyka"( jestem ciekawa ilu ludzi mnie zjedzie,moje wy misie:)
Muzyka to cos co prawie kazdy kocha.Towarzyszy mi od 7 roku zycia poniewaz bylamw grupie "don don"-w sekcji tanczacej i spiewajacej:)Nastepnie po ciezkiej harowce w jakze smiesznym zespole "wyladowalam" na niedzielnych maszach:)......ojjjj jak ci ksieza mnie kochali:) jeden nawet rzucil we mnie papierkiem przy Goclowskim:) Jednak kariera piosenkarki koscielnej trwala jakies 3 lata ,potem zrobilam sobie przerwe ,wiecie fani i te sprawy -strasznie nudny "sport":) ,ale zawsze jest we mnie pewine niedosyt muzyczny,wiec pobieralam prywatne lekcje gry na pianinie a potem zdalam do LO do klasy "muzycznej".Ta.....myslalm ze bedzie panowal tam niesamowity rygor ale zmienilam zdanie w momencie kiedy bardzo mila osobka czyli pan Orlita" przywital nas w ten sposob(oczywiscie grajac i spiewajac)
"DZIEN DOBRY DZIECI "a my "DZIEN DOBRY PANU":)
Potem nastapil etap piosenek o ogorkach i innych warzywach ,ciastach itp. oczywiscie nieraz byla niespodzianka poniewaz pokazywalismy to co spiewalismy:)Byly moment buntu czyli "co my spiewamy jakies pierdoly dla 5 latkow" hehehe tylko ze to sa teraz WSPOMNIENIA:) bardzo miiiile:)
teraz sprawdze czy zapisze sie ta notka.....
Dodaj komentarz