jest fajnie:)

               Niedawno wrocilam z plazy ..rece mnie pieka:) Obserwowalam tam ludzi..kurcze kazdy stanowi pewna indywidualnosc...ale pewna osoba dzis byla na maxa "inna"...byla nia pewna dziewczyna...nieskiego wzrostu..barrrdzo masywna....wlosy fioletowe...ubior taki hm...wiesniacki? w sumie nie wywodzila sie chyba z rodziny kulturalnych i wychowanych ludzi....Byla z malym chlopczykiem ..to byl jej brat...Powiedzila mu ze moze isc sie kompac...a dziecko mialo ok 5 latek..calyczas patrzylam na tego chlopca bo ona mila  go totalnie gdzies...mimo ze nie umiem zabardzo plywac to zapewne  zdazylabym go wydobyc z tej wody...biedny maluch cos mowil do niej a ona "spierd.."myslalam ze podejde i strzele jej...Byla z kumpelami...one byly w sumie ok ale do nich tez odzywala sie  wulgarnie...co za kobita...straszna!!!!!!   najlepsza byla jej pewnosc siebie...ja mam tyle kompleksow...niecierpie swojej pyzatej  twarzy itp. a ona? zero...miss swiata...Mimo wszystko podziwiam takich ludzi...Najlepszy byl motyw jak biegla poto aby podac jakiemus kolesiowi pilke i zaliczyla glebe...zaczela drzec sie na cala plaze...mam nadzieje ze chociaz maluch bedzie normalny...

     Moja tata dzis postanowil ze moze jutro pojdzie ze mna na plaze:) bardzo sie ciesze:)Niedlugo babki do mnie zawitaja:) kupilam ciastka:) Dzis spytalam sie mamy za kogo mam sie przebrac na ta impreze i hm...nie mam juz pomyslu..motyl jest zabardzo skomplikowany...:( a tak chcialam miec duuuze skrzydla:) Ania bedzie kosmita hehehhehe ja tam nie wytrzymam ze smiechu:)